Hutarovich zwycięzcą 3. etapu Tour de Pologne

Kolarskie emocje nie opuszczają trasy Tour de Pologne – trzeciego dnia wyścigu organizatorzy przygotowali dla kolarzy krótki, lecz bardzo trudny techniczne etap, który w znacznej mierze składał się z rund wiodących po Katowicach. Po zaciętej walce na mecie najlepszy okazał się Yauheni Hutarovich z Française Des Jeux.

Trzeciego dnia wyścigu kolarze uczcili pamięć tragicznie zmarłego w lutym tego roku Franco Balleriniego. Z tej okazji do Polski zawitał aktualny selekcjoner „Squadra Azzura” Paolo Bettini, wieloletni podopieczny Balleriniego, który pełnił honory startera etapu. Krótka trasa z Sosnowca poprowadziła do Katowic, które aż 61 lat czekać musiały na ponowną wizytę Tour de Pologne. Profil 122-kilometrowego etapu był lekko pagórkowaty – nie lada problem sprawić mogła karkołomna, 11-kilometrowa runda, na którą zawodnicy wjechali po zaledwie 34 kilometrach. Siedmiokrotnie przyszło kolarzom pokonać katowicką pętlę, na której znalazło się w sumie 16 zakrętów. Na wtorkowej trasie wyznaczone zostały w sumie cztery premie – trzy lotne i jedna górska.

Przed startem etapu zarówno zawodnicy, jak i ich dyrektorzy sportowi wyrażali zaniepokojenie niebezpieczną trasą. Spodziewać się było można chaotycznego i szybkiego rozgrywania trzeciego odcinka Tour de Pologne. Kręte, katowickie rundy wiodące m.in. ulicami Sokoła, Chorzowską, Francuską, Cegielnianą, Grudmana, Stęślickiego i Korfantego, doprowadzić mogły do wielu kraks – tyle przed etapem.

Zgodnie z przewidywaniami od samego początku tempo jazdy było bardzo mocne – z peletonu przypuszczano kolejne ataki, jednak przez dłuższy czas żaden z zawodników nie był w stanie sprostać ogromnej sile rozpędzonego peletonu.

Na 11. kilometrze kolarze minęli pierwszą z lotnych premii – komplet punktów zgarnął tam zawodnik ekipy Omega Pharma-Lotto Kenny De Haes. Za Belgiem kreskę przekroczył Paul Voss z Milramu, a trzeci był Mathieu Drujon z Caisse d’Epargne.

Dopiero 5 kilometrów dalej od peletonu zdołała odskoczyć dwójka kolarzy – byli to Simon Geschke (Skil Shimano) i Sebastien Rosseler (Team Radioshack). Niezwykle ciężko było jednak tej dwójce wypracować jakąkolwiek przewagę nad grupą zasadniczą. W pocie czoła walczyli oni o każdą kolejną sekundę, jednak pomimo ich wysiłku zegar w najlepszym momencie pokazywał zaledwie 1’35 przewagi.

Na drugie z lotnych premii, wyznaczonej w Siemianowicach Śląskich, najszybszy był Geschke, wyprzedzając towarzysza ucieczki Rosselera. Z peletonu po ostatni punkt i bonifikatę czasową wyskoczył etapowy triumfator z poprzedniego dnia Andre Greipel (HTC-Columbia).

Pierwszą z siedmiu rund dwuosobowa ucieczka rozpoczęła z przewagą nieco ponad minuty. Na czele grupy zasadniczej wysokie tempo narzucali kolarze HTC-Columbia, którzy także tego dnia chcieli doprowadzić do sprinterskiego finiszu, w którym duże szanse na zwycięstwo miałby Greipel. Peleton zredukował stratę do 40 sekund i utrzymywał ją na takim poziomie przez kilkanaście kolejnych kilometrów.

Na trzecim okrążeniu ostatecznie zakończona została eskapada dwójki harcowników. Peleton zwolnił nieco tempa, łapiąc oddech przez kolejną falą ataków. Trzeba przyznać, że ogromne szczęście mieli tego dnia kolarze – od rana w okolicach Katowic padał deszcz, na szczęście ominął on trasę wyścigu i pokonywane przez zawodników ulice były suche.

Po chwili spokoju w peletonie znów nastąpił moment ożywienia. Ataku spróbowali m.in. dwaj kolarze brytyjskiej ekipy Sky, do których dołączyć próbowali następni śmiałkowie, jednak bezskutecznie. Peleton pędził z prędkością 70km/h, a zawodnikami, którzy zdołali osiągnąć nad nim kilkanaście sekund przewagi okazali się Mathew Hayman i Ian Stannard. Reszta stawki jednak nie odpuszczała – kolarze Sky zostali szybko złapani. Kontratakować próbował zawodnik RadioShaku, jednak bez efektu. Do mety pozostawało 47 kilometrów.

Poszedł kolejny atak – tym razem w trzyosobowym składzie znaleźli się Jonas Ljungblad (Omega Pharma-Lotto), Gorka Izaguirre Insausti (Euskaltel Euskadi) i Albert Timmer (Skil Shimano). Rozpoczynając piąte okrążenie mieli w zapasie około 15 sekund nad peletonem. Zdołali jednak oni przejechać zaledwie kilka kilometrów i podzielili los poprzedników.

Tuż przed premią górską wyznaczoną na 24. kilometry przed metą od peletonu odskoczyli Dominique Rollin (Cervelo Test Team), Danilo Napolitano (Katusha) i Mirco Lorenzetto (Lampre-Farnese Vini). W takiej właśnie kolejności przekroczyli oni premię Thaurona. Jadący na czele peletonu Marcn Sapa (Lampre-Farnese Vini) starał się jak mógł, by zdobyć choćby jeden punkt na kresce, niestety nie udało mu się to i w efekcie stracił zdobytą zaledwie dzień wcześniej koszulkę najlepszego górala.

Trzy kilometry dalej rozdane zostały ostatnie tego dnia punkty na premii lotnej – wygrał tam Lorenzetto przed Rollinem i Napolitano. W zapasie nad grupą zasadniczą mieli około 25 sekund. Niestety, nie obyło się tego dnia bez upadków – jeszcze przed Katowicami jeden z zawodników wymagał interwencji lekarskiej. Także podczas rund doszło do niewielkiej kraksy – uczestniczyła w niej dwójka zawodników z ekip AG2R La Mondiale i Footon Servetto.

Tuż przed rozpoczęciem ostatniego, finałowego okrążenia z ataku poszedł kontratak – byli to dwaj kolarze ekipy HTC-Columbia. Jednym z nich był widoczny już tego dnia na trasie Andre Greipel. Jednak nikt przy zdrowych zmysłach nie puściłby od tak sprintera, który póki co jest najskuteczniejszym kolarzem pod względem liczby zwycięstw w kolarskim peletonie. I tak też było – akcja została skasowana. Nie oznaczało to jednak końca walki. Po chwili kolejna dwójka zawodników szukała swojej szansy w odjeździe – byli to Yoann Offredo (Francaise des Jeux) i Tom Houanard (Skil Shimano).

Na czoło grupy zasadniczej przesunęli się kolarze ekipy Vacansoleil, rozprowadzając do końcowego sprintu Boruta Bozica. Bez trudu złapali oni uciekającą dwójkę.

Jeżeli zaciekawił Cię opisywany artykuł, kliknij też na taki odnośnik, gdyż znajdziesz tam podobny świeży wpis - on również jest wart uwagi.

Do przodu przesuwali się kolarze Astany, Liquigasu, Katushy.

W końcowym sprincie znakomitą pracę wykonali kolarze Vacansoleil, jednak nie wystarczyło to, by Bozic odniósł zwycięstwo. Na mecie najszybszy okazał się Yauheni Hutarovich (Française Des Jeux), wyprzedzając Sebastiana Haedo z Team Saxo Bank i Allana Davida z Astany, który utrzymał dzięki temu koszulkę lidera klasyfikacji generalnej.

Etap 3 : Sosnowiec - Katowice, 122,1 km

Wyniki
Lp. Zawodnik Zespół Czas
1 ''' [[w:Jauheni Hutarowicz FDJ]]''' 02h 45' 04''
2 [[w:Lucas Haedo SAX]] +0"
3 [[w:Allan Davis AST]] +0"
|
|Klasyfikacja generalna po 3. etapie
Lp. Zawodnik Zespół Czas
1 ''' [[w:Allan Davis AST]] 12h 53' 14''
2 [[w:Jacopo Guarnieri LIQ]] + 3"
3 [[w:André Greipel THR]] + 4"
|}

Zdjęcia z trasy



Źródła

  • Artykuł wykorzystuje materiał pochodzący z artykułu 67. TdP: Hutarovich wygrywa w Katowicach


Autorzy, Źródło: Wikinews na licencji CC-BY 2.5
22/11/30, 07:07
Do góry
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.